Karol znalazł tam wojsko Gandawczyków, usadowione w pewnego rodzaju zacieku. Widocznie musieli mieć między sobą inżyniera, gdyż miejscowość odznaczała się wybornem ufortyfikowaniem.
Nastał nieznośny, trudny do wytrzymania upał; bardzo wielu rycerzy omdlało w swych pancerzach, dwóch nawet udusiło się.
Hrabia Charolais bądź co bądź chciał ich atakować.
Usposabiała go do tego okoliczność wielce przyjazna, mianowicie to, że wojsko było nadzwyczaj strudzone i wyczerpane na siłach, że upał osłabił wszystkich; zrobiono mu uwagę że pozycja niepodobna do zdobycia z powodu strategicznie przeprowadzonej obrony, ale hrabia odpowiedział, że go ani siła, ani liczba wojowników nieustrasza.
Ber d’Auxy, jego guwerner, sir Temant i sir Crequy otoczyli go dokoła, aby tym razem znowu poskromić jego niewczesny zapał i nawet ośmielili mu oświadczyć, że jako gorący młodzian, zaszkodzi swym nierozważnym krokiem sprawie ojca, lecz książę obstawał przy swoim.
Strona:PL Dumas - Karol Śmiały.djvu/104
Ta strona została przepisana.