działaniu. Nieszczęście przyniosło tu i Jakóba Lalaing, który jakkolwiek był ranny w nogę, nie chciał pozostać w spokoju i wziął udział w walce.
Baterja ustawiona przez oblężonych, była zabezpieczona od strzałów armatnich ze strony Gandawczyków ubitą faszyną i ziemią.
Jakób Lalaing pospieszył tu, by się temu przypatrzeć jak inni i przekonać się o skuteczności strzałów bombardierki. Lekkomyślny bardziej niż młodzieniec, wychylił się zanadto, ukazując całą głowę.
Ze strony Gandawczyków na platformę zatoczono małe armatki zwane „ruchomemi“, gdyż je można było przenosić na ramionach i ustawiać wszędzie wedle upodobania. Skoro zostały ustawione i nabite, jakiś chłopiec przytknął lont. W chwili huku strzału armatniego, gdy się rozwiał dym, ujrzano Lalainga rozciągniętego na ziemi.
Rzucono się do podniesienia go, niestety, padł ofiarą niepotrzebnej ciekawości, odłam kuli zgruchotał mu czaszkę.
Wielki smutek opanował całą armię, a szczególniej samego księcia.
Strona:PL Dumas - Karol Śmiały.djvu/110
Ta strona została przepisana.