Przypomniano też sobie, że tym zachodnim księciem był „Dobry książę“.
Ze swej strony książę śnił złote sny.
Dla czegoby on, wybrany jako najpierwszy pomiędzy pierwszymi nie miał pokonać Turków? Dla czegoby nie zdołał wypędzić Mahometa z Konstantynopola? Dla czegoby jak Baudouin Flandrji, nie mógł zostać cesarzem Wschodu.
Papież gotów był namaścić go na tę wielką godność, jeżeli mu powiedzie się ukorzyć i zniweczyć potęgę Osmanów.
Rzeczywiście, czy był ktokolwiek godniejszy od niego do ozdobienia swej głowy cesarską koroną?
Czy może miał się zwrócić papież do cesarza niemieckiego Fryderyka III.? którgo nazwano „Miłośnikiem Pokoju* zamiast zwać po prostu „Niedołęgą.“ Tego dziwaka czy skąpca, nicującego własną odzież dla oszczędności i wytwarzającego „Zakon wstrzemięźliwości i umiarkowania“, gdy tymczasem on, „Dobry książę* zawiązał bractwo „Złotego Runa“ do którego należą wszyscy, najszlachetniejszego po chodzenia szlachcice Europy. Fryderyk III.
Strona:PL Dumas - Karol Śmiały.djvu/127
Ta strona została przepisana.