wraz z czterema stami lansierów — dopadli do miasta galopem i dowiedzieli się że już dwadzieścia cztery godzin mieszczanie walczą w obronie miasta królewskiego.
O zwycięztwie teraz ani na chwilę wątpić nie było można.
Księciu d’Alençon i jego wojsku pozwolono odejść. Książę d’Alençon był z rodu królewskiego, nie chciano więc na niego się rzucać.
Natomiast wojownicy p. de la Roche zostali częścią ścięci, częścią uduszeni lub utopieni — on sam tylko miał to szczęście że od śmierci ratował się ucieczką.
Dunois także brał udział, ale Dunois był człowiekiem rozumnym, widział on jak mieszczanie i prosty lud z Saint-Maixent bronili się przeciwko szlachcie, pojął tedy, że mieszkańcy t. j. mieszczanie i uboższy lud trzymał stronę króla, który domagał się zaprowadzenia bezpieczeństwa na drogach, potrzebnych do tem łatwiejszego zaprowiantowania miasta, a tem samem i cen tanich na produkta z powodu uporządkowania komunikacji.
Strona:PL Dumas - Karol Śmiały.djvu/141
Ta strona została przepisana.