— Dobrze — rzekł król Karol VII. — książę będzie ukarany za to przez tego samego którego przyjął. Wziął sobie bowiem dobrowolnie lisa, który mu zje wszystkie jego kury.
Prawdziwy lis, nikt o tem nie wątpił!
Gdy wszelkiemi sposobami i środkami utrzymywał wszystkich w przekonaniu, że koniecznie powinni stawiać opór królowi, pisał równocześnie do ojca, że będąc chorążym świętego rzymskiego państwa, nie mógł oprzeć się wezwaniu papieża i musiał spełnić czego żądano od niego, a mianowicie złączył się ze swoim chrzestnym ojcem księciem Burgundzkim, wybierającym się na walkę z Turkami, w celu wyswobodzenia i obrony wiary katolickiej.
Zacny Apostoł przewidział naprzód ten wypadek, że książę Burgundzki mógłby powziąć zamiar wydania go w ręce ojca i oddał się w opiekę Papieża.
Ale nie; próżne były jego obawy, Dobry książę i jego małżonka przyjęli go z serdecznością i obchodzili się z nim jakby z prawdziwym królem; on przeciwnie starał się być
Strona:PL Dumas - Karol Śmiały.djvu/149
Ta strona została przepisana.