XI powziąwszy o tem wiadomość, wysłał Jana Reilhac, aby tego posła przytrzymał i listy, jakie niósł tenże, zabrał.
Było to pierwsze zawiadomienie Dobrego Księcia, a raczej pierwsza przestroga, że on w swoim wnuku znajdzie człowieka, który nie lubi napróżno drapać się w brodę.
Drugą zaś przestrogę otrzymał, gdy nowy król na widok wielkich przygotowań, jakie czynił jego krewny, do obrzędu koronacyjnego w Reims, rzekł do p. Croy:
— Dla czego mój wuj drogi koniecznie sprowadza na tę uroczystość tak wiele ludzi. Czyliż nie jestem królem lub czy ulice nie są tak bezpieczne jak wówczas, kiedy biedna Joanna czyniła dla mojego ojca to, co czynić dla mnie zamierza teraz mój wuj?
I w rzeczywistości nic nie zagradzało drogi, nie tylko dawnym dworakom ale nadto i nowym pochlebcom. Każde miasto, każda wieś, każda osada wystąpiła z delegacją i wypowiadała mowy; lecz Ludwik XI był daleko mniej przystępny, niż później Henryk IV, który twierdził, że mówcy winni sami temu że im głowy pokrywa siwizna; skoro zaś z daleka
Strona:PL Dumas - Karol Śmiały.djvu/161
Ta strona została przepisana.