Strona:PL Dumas - Karol Śmiały.djvu/162

Ta strona została przepisana.

ujrzał jakieś poselstwo; dawał zaraz rozkaz żeby się nie zbliżało, albo jeżeli niespodzianie nadeszło, żądał aby mówcy krótko i treściwie wypowiadali swoje żądanie. Zwykle odzywał się:
— Tylko bez komplementów!
Często zaś odwracał się tyłem do mówiącego, i nie słuchał przemów.
Rzadki wypadek podobnego traktowania przez króla jego poddanych.
Bywali jednak mówcy, których król słuchał z uwagą od początku aż do końca. Dla czego? Dotąd historja nie wyjaśniła jeszcze tego szczególnego faktu.
Jednym z takich był biskup z Lisieux, nazwiskiem Tomasz Basin, który dla Ludwika XI był jak najgorzej usposobiony i z Amelagard pisał kroniki napojone trucizną; wypowiedział on przed nowym królem długą przemowę o potrzebie obniżenia podatków, a król nie tylko wysłuchał go z wielką cierpliwością, lecz nawet prosił bardzo usilnie aby mowę tę napisał, aby mógł tym sposobem dobrze się nad nią zastanowić. Rezultatem medytacji było