Strona:PL Dumas - Karol Śmiały.djvu/164

Ta strona została przepisana.

uroczystość — w końcu szły szeregi wołów z Flandrji i owce z Ardenów, mające stanowić potrawę dla gości.
Mówiono że Dobry książę udając się w podróż do Francji, sądząc że będzie przejeżdżał przez pustkowie, zaopatrzył się w należyte zapasy i prowiant.
Ztąd też wypadło, że cała ta uroczystość była raczej obrazem targu, niż aktu solennego takiego jak koronacja.
Co się tycze króla, on się wcale nie zajmował materjalną częścią owej uroczystości, raczej samo niebo stanowiło dla niego przedmiot rozmyślań; nie odwrócił nawet oczów, i nie przestawał żegnać się krzyżem; modlił się cały dzień i modlił w nocy, modlił w kościele i na przechadzkach w podróży, modlił się nawet przed czapką położoną na stole. Jego czapka a raczej kapelusz przedstawiała się jak rodzaj pudła z relikwiami, znajdowało się bowiem w niej trzy czy cztery Matki Boskie, do których wznosił swoje modły.
W przeddzień koronacji, znajdował się jeszcze o północy w kościele, gdzie się komunikował, modlił i słuchał mszy, oczekując