czył królowi klucze a Coeur-Loyal przedstawił mu pięć bogato przybranych, na pięknych koniach dam, stanowiących jakby pięć liter wyrazu Paryż.
Król pojawił się na czele 12 tysięcy konnicy. Ledwie go zmuszono, aby na ten dzień tak uroczysty, tak solenny, zmienił nieco swoją codzienną toaletę — ubrany był też w purpurowy kaftan, w szatę białą z atłasu i baret na głowie. Jechał na koniu a to na znak jego władzy, jako monarcha, a szambelanowie utrzymywali nad jego głową baldachim.
Prawie tuż za nim postępował książę burgundzki, ubrany wspaniale, siedząc na pysznym koniu; siodło było wykładane brylantami, jak niemniej i uzdeczka i blacha na czole; suknie jeźdźca lśniły również drogiemi kamieniami; sakiewkę, którą miał u pasa, składały kosztowne perły, jednem słowem na sobie i obok siebie miał drogich kamieni co najmniej za miljon.
Król udał się wprost do Notre-Dame, aby pomodlić się Bogu. We wszystkich ulicach przez które przejeżdżał, znajdowały się transparenty i przedstawienia rozmaitych scen
Strona:PL Dumas - Karol Śmiały.djvu/169
Ta strona została przepisana.