ostrożnie po wąskiej ścieżce mającej zaledwie dwanaście stóp szerokości, a bronionej z jednej i drugiej strony prostopadłemi ścianami wąwozu.
Książę Galles i jego wojsko wyglądało jak gromada błąkających się po wzgórzach studentów, zupełnie na łasce i niełasce właściciela posiadłości, w której nierozsądnie a nawet lekkomyślnie pozwolili sobie wyprawiać zabawy i igraszki dziecinne.
Król Jan przeciwnie mógł w razie potrzeby otoczyć swym 50 tysiącznym korpusem wzgórza a niewątpliwie w ciągu trzech dni swawolni ci chłopcy byliby zeszli na dół i prosili o zmiłowanie, bo zmusiłby ich do tego niedostatek i brak wszelkich zapasów żywności, jednem słowem: głód.
Zrozumiał to doskonale bohater czarny, gdyż skoro po niejakim czasie ukazali się dwaj legaci w obozie księcia, wysłani w tym celu aby zapobiedz niepotrzebnemu i bezcelowemu rozlewowi krwi, zdeklarował się oddać wszystko i ludność tychże i przez siedm lat wcale nie zaglądać do Francji.
Ale na taką propozycję król Jan tylko
Strona:PL Dumas - Karol Śmiały.djvu/17
Ta strona została przepisana.