jednak zgadzał się, chciał bowiem jak późniejszy Ludwik XIV umrzeć spokojnie.
Podpisał cesje, a właściwie retrocesje, za kwotę 400 tysięcy talarów, w tem jednak przekonania że Ludwik nie zdoła zebrać potrzebnej na to kwoty.
Król zażądał jedynie odroczenia zapłaty na termin czteromiesięczny, obowiązał się on zapłacić w dwóch ratach w d. 12 września i w d. 8 października.
W dniu 12 września rzeczywiście nadeszła pierwsza rata w kwocie 200,000 talarów a w d. 8 października reszta wymaganej na wykup sumy.
Wszystko to odbyło się w przytomności hrabiego Croy.
— Croy, Croy, mówił książę odsyłając pieniądze do skarbca, Croy nie powinien był służyć dwom panom. Były to słowa i lamenty podobne do Augusta, który niegdyś wołał: „Warusie, Warusie! oddaj moje legiony!
resztą przy wszystkich kupnach, król wymagał zakładnika: nie miał wprawdzie syna, więc zastępował synami innych.
Parodjując słowa Jezusa Chrystusa mówił: