Strona:PL Dumas - Karol Śmiały.djvu/204

Ta strona została przepisana.

gdyby to nie nastąpiło, Ludwik mógł srogo później na nich się pomścić, chociaż z drugiej strony groziło mu przedtem ukamienowanie przez mieszczan.
Od tego też dnia, skoro wjeżdżał do jakiego miasta, obierał ulice jak najmniej ludne, równie też mieszkał w domach stojących na uboczu i często już dawno wyjechał z miasta gdy dopiero mieszkańcy powzięli wiadomość że bawił w mieście król.
Wskutek takiego zachowywania się króla, zwykle po miastach, po przybyciu króla, urzędnicy czuwający nad porządkiem zamykali wszyskie bramy, oprócz jednej — jeżeli zaś miasto nie miało bram mieszkańcy barykadowali ulice pozostawiając swobodną tylko główną. Król tedy musiał koniecznie przejeżdżać albo przez bramę otwartą, albo przez tę ulicę, która wcale nie była zabarykadowana i nie tamowała przejazdu.
Pewnego dnia przejeżdżając przez ulicę incognito, zmuszonym był napisać list, lecz wszyscy sekretarze mieli rozmaite polecenia i nie było komu spełnić żądania króla. Dobry król Ludwik, jakkolwiek był człowiekiem świa-