ziemi, ani chłopa, jeżeli król który jest panem nad panami, liczy się z chłopem.
Można sobie wyobrazić jak to oburzyło szlachtę.
Król właśnie odebrał im wojnę a teraz odbiera im polowanie, cóż im zatem w końcu zostać ma!
Najbardziej ze wszystkich książąt oburzony był książę Bretanji, który w swych posiadłościach był prawdziwym królem i przez tę rękę tak złośliwie sięgającą po wszelkie prawa i przywileje szlachty, mógł bardzo wiele stracić, będąc ograniczonym w swojej dziedzinie.
Postanowił tedy spłatać królowi równego figla i wysłał do niego wielkie poselstwo.
Ludwik przyjął je bardzo uprzejmie, a nawet usiłował przewodniczącego poselstwa przeciągnąć na swoją stronę, lecz kiedy król sądził że już go skaptował, poselstwo nagle, bez opowiedzenia się wyjechało, uwożąc ze sobą brata królewskiego księcia de Berry.
Chciano wedle panujących podówczas zwyczajów, starszych przez młodszych pokonać, to jeszcze było najlepsze, bo niejednokrotnie i na ojca nastawiano syna.
Strona:PL Dumas - Karol Śmiały.djvu/213
Ta strona została przepisana.