Strona:PL Dumas - Karol Śmiały.djvu/215

Ta strona została przepisana.

dwik XI., nigdy nie może brakować pieniędzy. Brakło mu wprawdzie pieniędzy na kupienie nowego kapelusza, ale znalazło się dwieście tysięcy talarów na zapłacenie kupionych miast nad Somą.
Alboż nie miał dobrych przyjaciół między kupcami weneckimi i bankierami we Florencji.
Alboż sądzicie, że to było napróżno, daremnie, bez celu, że pozwolił Piotrowi Medyceńskiemu, swojemu przyjacielowi i wiernemu doradcy pomieścić w herbie trzy lilje francuskie?
Wówczas miał król projekt i nosił się oddawna z myślą, którą nareszcie postanowił przy sposobności urzeczywistnić.
Sposobność ta właśnie nadarzyła się.
Tym zamiarem, tą myślą, tą ideą, była poczta, poczta konna, która miała się następnie zamienić na pocztę posyłkową i listową. Było to naśladownictwo poczty zaprowadzonej niegdyś w cesarstwie rzymskiem, ale Ludwik XI. jak Moljer, brał dobre, gdzie mu się tylko nadarzyło.
Co cztery mile miała być urządzona jedna stacja pocztowa, którędy przejeżdżali kurjery