Strona:PL Dumas - Karol Śmiały.djvu/222

Ta strona została przepisana.

łożono łańcuchy zamykające ulice, odebrane niegdyś mieszkańcom przez Karola VI.
Ludwik nadto napisał do ludności miasta Paryża — dziękował on za ich dla niego wierność, chociaż jeszcze w tym względzie nie dali najmniejszego dowodu, że Paryż jest jednem z miast najukochańszem jego sercu, i zawiadamiał ich, że przyszłe im królowę, aby tam w stolicy państwa nastąpiło jej rozwiązanie.
Równocześnie ze wszystkich ambon, we wszystkich świątyniach, duchowieństwo przemawiało na cześć króla.
Tak cudownie, jak już opisaliśmy, zakończona wojna a wreszcie i artylerja Jana Bureau, której nic oprzeć się niezdołało, prawdopodobnie miały wpływ na modlitwy duchowieństwa. Duchowieństwo bowiem nie odznaczało się wielką życzliwością dla Ludwika.
Hrabia Charolais i hrabia Saint-Pol byli w Saint-Denis.
Razu jednego zapragnęli oni porozumienia się z naczelnikiem miasta Janem Popincourt, panem de Sarcelles i p. Piotrem Leferre, do których należała straż bramy od strony Saint-Denis a to w celu zażądania od nich prowian-