Strona:PL Dumas - Karol Śmiały.djvu/231

Ta strona została przepisana.

Jego koniuszy, Filip Oignies, który niósł małą chorągiew, został zabity przy jego boku.
Pomiędzy Francuzami rozeszła się pogłoska że król zginął.
Król przekonał się, że niepodobna zatamować inaczej tej pogłoski, jak jedynie ukazawszy się swoim.
Zdjął tedy hełm i przebiegł front armji wołając:
— Nie, moi przyjaciele, nie zginąłem, oto przed wami wasz król, brońcie go odważnie.
Mówiliśmy już że łucznicy burgundzcy ukryli się za wbitemi palami i za wozami bagażowemi i że wypuszczając strzały z tego dla nich tak zabezpieczonego ukrycia, wypili równocześnie dwie beczki burgundzkiego wina, które kazał im otworzyć i wypić hrabia Saint-Pol — ale kawalerzyści francuzcy zamiast ich atakować z frontu, przesadzili przeszkody i wpadli na nich z całym impetem.
Skoro jeźdźcy barona Ravensztein i hrabiego de Saint-Pol ujrzeli ten manewer, rzucili się między własnych łuczników i rozbijali ich i maltretowali. Ponieważ wszyscy ci łucznicy byli to ludzie młodzi, nieobeznani należycie