Strona:PL Dumas - Karol Śmiały.djvu/234

Ta strona została przepisana.

rządzili zestawienie wozów celem uformowania pewnego gatunku barykady. Nie wiedziano zgoła o istotnym stanie armji króla francuskiego, widziano jedynie rozpalone ogniska, z tego więc wyprowadzono wniosek, że zapewne noc spędzi na dawnej swej pozycji.
Hrabia Charolais mocno cierpiał z otrzymanej rany, rozbrojono go i opatrzono. Przyniesiono dwa pęczki słomy, ażeby miał na czem siedzieć i zjeść kolację. Znajdowano się między trupami, już zupełnie obdartemi i obnażonemi, niepodobna uwierzyć z jaką nadzwyczajną szybkością odbywała się taka haniebna operacja; jeden z trupów odzyskał przytomność i zażądał pić, hrabia ofiarował mu część swoich ziółek, on nie pijał nigdy wina — potem przywoławszy swego lekarza kazał go opatrzyć.
Któż zatem wygrał dzień? Było to bardzo trudne zadanie do rozstrzygnięcia.
Hrabia siedział na słomie, jego kapitanowie pomieścili się na obalonych drzewach i poczęli radzić nad tem, co dalej czynić należy.
Hrabia Saint-Pol był zdania, że trzeba porzucić bagaże, zająć się artylerją i skierować marsz ku Burgundji. Niebezpieczeństwo było