Strona:PL Dumas - Karol Śmiały.djvu/267

Ta strona została przepisana.

Ale Liege nie dało się oszukać.
W r. 1384, szlachta czyli patrycjusze tak mały wywierali wpływ w mieście, a mieszczanie znowu tak osłabli, że i patrycjusze i mieszczanie zrzekli się swych praw do godności burmistrza.
Tymczasem małe rzemiosła wotowały jak wielkie, robotnicy jak ich pryncypałowie, pomocnicy majstrów jak sami majstrzy.
Liege otoczone jest wzgórzami; na tych wzgórzach panowie mają swoje zamki i swoje wieże, to tak niby znaczy jakby posiadali klucze miasta i mogą oni otworzyć bramy lub zamknąć i nie wpuścić artykułów żywności.
Prawda, ale Liege rozporządza straszną armją.
Gdyby wniesiono skargę na jednego z tych wielkich panów, mieszkających w zamkach na wzgórzach, wnet cechy ogłaszają strejkowanie, t. j. głoszą że nie chcą zgoła pracować. Pewnego poranku tedy, wszystko w mieście ustaje, życie zamiera, nie widać nigdzie ani ognia ani nawet dymu kominów; dwadzieścia tysięcy robotników zroi się, maszeruje ku zamkowi i jednem uderzeniem dłoni,