Rycerz ucałował ją serdecznie i w towarzystwie czterech giermków, których zawsze miał przy sobie a którzy zobowiązali się nieopuścić go ani żywego, ani umarłego, puścił się naprzód i zniknął w oddaleniu.
Wojska uszykowano w taki sposób w jaki radził je uszykować rycerz Eustachy de Ribeaumont. Trzysta rycerzy wybranych przez komendantów wprost skierowało się na przegrody, zawady i krzaki, ale zaledwie poczęli się wspinać na górę, gdy łucznicy ukryci po za gąszczami krzewów, gdzie nie dosięgały ich ani lance ani szable ludzi orężnych, wypuścili tysiące strzał z łuków a nadto długimi spisami przebijali i konie i ludzi; konie w ten sposób pokaleczone poczęły się mieszać i wspinać na tylne nogi zrzucając i gnietąc jeźdźców. Rycerze zatem ani krok dalej postąpić nie byli w stanie, trupy ludzi i koni zagrodziły im zupełnie drogę, nie mogli też z tego samego powodu i wycofać się i obronić przed strzałami. Jeżeli który z jeźdźców zdołał utrzymać się na koniu i popędził dalej, natrafiał na nowy szereg łuczników, zmiatających
Strona:PL Dumas - Karol Śmiały.djvu/28
Ta strona została przepisana.