Strona:PL Dumas - Karol Śmiały.djvu/326

Ta strona została przepisana.

swój czarny garnitur i wziąwszy laskę zeszedł na dół.
— Przez św. Jerzego, jeżeli mnie zobaczą te warjaty, to przecież muszą mi wyjaśnić cały ten dziwny pochód i to jakieś zbiorowisko.
Pan Gruthuse usiłował go zatrzymać, lecz kiedy książę zobaczył, że szlachta biegnie z rozmaitych części miasta, że łucznicy kupią się gromadą przed frontem domu, nie chciał czekać dłużej. On, który po śmierci starego księcia był tu teraz jedynym panem, on, co postanowił ukorzyć wszystkich książąt, miałby drżeć przed zrewoltowanym tłumem! To niepodobne do wiary!
Książę stanął tedy nagle przed roznamiętnionym tłumem, burzącym się i przesuwającym jak fale północnego morza. Był on ubrany w zwykłe suknie i miał tylko w ręku laskę, lecz za nim byli ludzie zbrojni, pokryci zbroją i łucznicy.
Wreszcie można było poznać ze zmarszczonego czoła, z błyszczącego, żarzącego się oka, z twarzy pochmurzonej, co się działo w głębi piersi tego człowieka.