czasie tej walki, otóż aby ich ochłodzić od zapału wojennego, ścięli takowych wraz z danemi przez Trond zakładnikami.
Była to bardzo smutna przepowiednia dla miasta Liege.
W dniu 11 listopada książę znalazł się pod murami tego miasta.
Liege mogło się bronić jeszcze, ale żeby ta obrona była tem skuteczniejszą, trzeba było rozburzyć domy, które stojąc na froncie, tem samem dawały rodzaj schroniska dla armji nieprzyjacielskiej, podstępującej pod mury miejskie.
Na nieszczęście domy te należały do kościoła, do duchowieństwa, a księża wiedzieli bardzo dobrze że nienarażą się zgoła księciu, jeżeli nie pozwolą na zniszczenie.
Było dwa stronnictwa w Liege; jedno które pragnęło bronić się do ostatniej kropli krwi, drugie, które uważało za najodpowiedniejsze zdać się na łaskę i niełaskę.
To ostatnie stronnictwo zebrawszy 300 ludzi wysłało ich w deputacji do księcia.
Po przyjęciu, jakiego doznała deputacja z Saint-Trond, poselstwo to nie było do pozazdroszczenia.
Strona:PL Dumas - Karol Śmiały.djvu/345
Ta strona została przepisana.