Strona:PL Dumas - Karol Śmiały.djvu/365

Ta strona została przepisana.

pili zdrowia jednego ze swoich? Czy rzeczywiście był to król, ten prosty, bez uprzedzeń, bez dumy człowiek, który samotrzeć chodził po ulicach, z każdym z obywateli rozmawiał jak najuprzejmiej, jakby z równym sobie, bywał tak w prywatnych domach, jako też chodził po sklepach i handlach, spożywał kolacje u swego kuma Dyonizego Hesselin który wysyłał nadto królowę, księżniczkę Sabaudzkę, z Perette de Chalons, z jej domową przyjaciółką, do kąpieli lub też wraz z nią bywał na przyjęciach wieczornych u prezydenta Dauvet!
Ci poczciwi obywatele paryscy, mieli go w ustach i w własnych sercach.
Pewnego dnia skarżyli się oni królowi, że jeden mnich normandzki bez powodu, bez najmniejszej racji, zaskarżył dwóch obywateli do sądu. Król kazał mnicha przywieść, uwiązać mu kamień u szyi i jak psa utopić w Sekwanie.
Następnie król postanowił powiększyć ludność miasta Paryża. Uczynił on to samo dla zaludnienia tego miasta co Romulus w Rzymie, mianowicie kazał ogłosić przez trąby, że każdy „cudzoziemiec, jakiejkolwiek narodowości, je-