pragnieniem tych nieszczęśliwych. Armja wstrętna, wzbudzająca obrzydzenie, bo składająca się z żołnierzy okrytych łachmanami, o brodach starganych, o włosach długich, spłycających im w kędziorach splątanych na ramiona, z bronią ograniczającą się jedynie na wielkich pałkach lub tylko na pikach.
Słyszeli oni, że nieszczęśliwe miasto, że zrozpaczona ludność, postanowiła uczynić ostatni wysiłek i albo zwyciężyć albo umrzeć — zbiegli się więc wszyscy, całemi secinami, całemi tysiącami, aby brać udział w tym akcie ostatecznej rozpaczy, aby razem z nimi umrzeć.
W dniu 4 sierpnia próbowali oni zdobyć Bouillon, ale zostali odparci.
W dniu 8 września zaś weszli do Liege z okrzykiem:
— Niech żyje król!
Być może, tak byli straszni, że miasto Liege byłoby przed nimi zawarło bramy, gdyby rzeczywiście te bramy jeszcze dotąd istniały.
Zastali oni w Liege delegata papiezkiego, poczęli więc go prosić o pomoc i wsparcie.
Cierpienie uczyniło ich pokornemi, zanosili więc swe prośby na klęczkach.
Strona:PL Dumas - Karol Śmiały.djvu/371
Ta strona została przepisana.