Strona:PL Dumas - Karol Śmiały.djvu/396

Ta strona została przepisana.

skim, u króla Matjasa Corvina był w jak największem poważaniu.
Otóż skoro Ludwik XI radził się go czy może bezpiecznie i bez obawy udać się do obozu księcia, Galeotti zaręczył, że podróż jego i wizyta nie grozi królowi żadnem niebezpieczeństwem.
Być może że takie miał ów astrolog przekonanie, a być może że go skłonili do podobnej odpowiedzi nieprzyjaciela króla, w każdym razie nie ulega wątpliwości stanowcza odpowiedź Galeotti’ego udzielona na zapytanie króla.
Król, w tym swoim kroku udania się do Perrone upatrując fakt nadzwyczaj ważny, obfitujący w szeroko sięgające następstwa — tem skwapliwiej uwierzył w zapewnienie astrologa; okoliczności przecież następne przekonały go, że krok ten był z jego strony wcale nierozsądnym i ostatecznie doprowadzony do gniewu, upatrywał na kim ten gniew ma się skrupić, rzecz bardzo naturalna — na astrologu.
Mówiliśmy już że król sprowadził ze sobą całą swoją służbę, że ta służba, czyli dwór składał się z Trystana, wielkiego prevota; z