Oliwiera le Dain, jego cerulika i z Galeottiego — astrologa.
Otóż pragnął on wszystkich przekonać, choć był w istocie więźniem, że nie przestał do ostatniej chwili być królem i zarazem uczynić zadość swemu oburzeniu, karcąc astrologa jak najokrutniej.
W tym celu przywołał Trystana, którego zapytał, czy jest gotów spełnić jego wolę, jako istotnego króla?
Trystan tylko ukłonem i schyleniem głowy dał poznać, że Ludwika uznaje za pana życia i śmierci.
— A więc — rzecze Ludwik XI — gdybym zażądał, żebyś powiesił Galeottiego, mógłbyś się w tym razie ociągać?
— Najjaśniejszy panie — odpowiada pokorny dworzanin — król francuski gdziekolwiek się znajduje, czy na dworze, czy na tronie, czy w lesie, czy na statku, czy nawet w więzieniu, jest zawsze królem. Ponieważ zaś jest takim, obowiązkiem każdego dworzanina i urzędnika, do ostatniej kropli krwi, do ostatniego tchnienia, spełniać wolę królewską.
Tego tylko żądał Ludwik XI.
Strona:PL Dumas - Karol Śmiały.djvu/397
Ta strona została przepisana.