— Jeszcze chwila — rzekł — ostatnie to już moje pytanie.
— Racz najjaśniejszy panie wyrzec to słowo — odpowiedział astrolog, z pokornym aż do ziemi ukłonem.
— Tylko dobrze się naprzód zastanów, co masz odpowiedzieć; ponieważ kwestja ta jest bardzo ważną, jakkolwiek z pozoru zdawać się będzie drobnostką.
— Słucham cię, Najjaśniejszy Panie, wyrzekł Galeotti.
— Czy jesteś w stanie, z pomocą twej nauki, przepowiedzieć chwilę swojej śmierci?
Astrolog nie potrzebował się zbyt długo zastanawiać nad odpowiedzią na zadane mu pytanie.
— Najjaśniejszy panie — odpowiedział — mogę to tylko powiedzieć że śmierć moja, moja ostatnia godzina kiedy wybije, wybije także i dla innej osoby, ze mną poniekąd połączonej.
— Tłumacz się jaśniej.
— A więc Najjaśniejszy panie, w dwadzieścia cztery godzin po mojej śmierci, nastąpi i twoja miłościwy królu.
Strona:PL Dumas - Karol Śmiały.djvu/401
Ta strona została przepisana.