twierdzi, że wymordowano czterdzieści tysięcy ludzi a utopiono dwanaście tysięcy kobiet i dziewcząt. Zniżmy to do połowy, to jest do dwudziestu sześciu tysięcy a po trzynaście tysięcy pozostawmy na sumieniu szlachetnego króla i jeszcze szlachetniejszego księcia.
Dnia drugiego listopada to jest nazajutrz po wzięciu miasta Liege, król odjechał do Francji.
Przebył on tym sposobem trzy tygodnie, ciężkie, przykre i rzeczywiście w końcu zachorował.
Książę przeprowadził go blisko pół mili za miasto Liege. Panowie zaś d’Esquerdes i d’Emmerich towarzyszyli Ludwikowi aż do Notre Dame de Liesse w Picardji.
W tydzień później odjechał równie i książę, pozostawiwszy rozkaz aby miasto do reszty spalono i tak zniszczono jak zniszczone było i usunięte z powierzchni ziemi miasto Dinant.
Kiedy w czasie drogi spojrzał po za siebie, spostrzegł kłęby dymu i płomienie — rozkaz więc był spełniony.