Strona:PL Dumas - Karol Śmiały.djvu/446

Ta strona została przepisana.

łom, który tak był wielki, że mieli zamiar przystąpić do szturmu.
Naznaczono go na dzień 9. lipca.
Przygotowania do takowego pilnował sam książę osobiście a kiedy nareszcie ktoś zrobił uwagę że nie ma dość faszyn potrzebnych do założenia fos i przekopów fortecznych, Bastard Burgundzki odpowiedział:
— Bądźcie spokojni łaskawi panowie, trupy naszych ludzi dostatecznie zapełnią rowy.
Wieczorem powrócił Karol do swego namiotu i rzucił się tak jak był ubrany, w całym rynsztunku, na łóżko.
— Czy sądzicie, pytał swoich oficerów, czy jesteście pewni, że mieszkańcy tego miasta oczekują jutro na rozpoczęcie szturmu?
— Najniezawodniej, odpowiedzieli wszyscy jednogłośnie.
— Otóż wam powiadam, że jutro nikogo tam nie znajdziecie.
Oficerowie poruszyli głowami z niedowierzaniem.
Ale książę odznaczał się taką namiętną naturą, taki był uparty i tak zarozumiały, że się sam oszukiwał, sam przed sobą kłamał