słowa królewskie i kłócąc się z sobą, rwali się do siebie lub wyrywali po prostu jeden drugiemu z rąk osobę króla.
Podczas najżarliwszej właśnie kłótni nadeszli p. Warwiek i Regnault de Cobham.
Kiedy zobaczyli w jakiem niebezpieczeństwie znajduje się król i kiedy posłyszeli spory gwałtowne, dobywszy szpad zawołali:
— W imieniu księcia Galles, nakazujemy wam abyście natychmiast ustąpili.
I wnet też dwóch baronów zsiadło z koni, złożyli głęboki ukłon królowi i stanąwszy po obu stronach króla wyrzekli:
— Najjaśniejszy panie, od tej chwili, my odpowiadamy za bezpieczeństwo twojej osoby i twojego syna i miej nadzieję że z pomocą Bożą doprowadzimy cię całego i zdrowego do naszego pana, księcia Galles.
— Idźmy — rzekł król Jan.
W pięć minut później wzięty do niewoli król stanął oko w oko z księciem Czarnym.
Wypadało teraz traktować więźnia a raczej jeńca, jako króla wziętego do niewoli, lub jako króla tylko.
Książę Galles postanowił postępować z
Strona:PL Dumas - Karol Śmiały.djvu/45
Ta strona została przepisana.