Strona:PL Dumas - Karol Śmiały.djvu/491

Ta strona została przepisana.

wet życzę i pragnę, abyście się ze sobą pogodzili.
I zawołał Damartina, który też zbliżył się.
Ludwik XI pierwszy przeszedł za przegrodę i uściskał Saint-Pola.
— Obecnie więc, nie powinno być między nami żadnej wzmianki o przeszłości; lecz czy pan dotrzymasz tego wszystkiego co mi pan przyrzekłeś?
— Przysięgam że dotrzymam, Najjaśniejszy Panie — odpowiedział hrabia.
— Więc mogę liczyć na to, że pan należysz do mojego stronnictwa?
— Przeciwko wszystkim i każdemu, Najjaśniejszy Panie.
— Więc zbliż się Damartinie i uściskaj także naszego przyjaciela.
Hrabia zbliżył się i wypełnił rozkaz.
Po czem Ludwik XI odprowadził Saint-Pola aż do Noyon i ugościł go aż do rana, następnie hrabia powrócił do Saint-Quentin.
Dla czego król w tak uprzejmy sposób postąpił z Konnetablem?
Któż to może odgadnąć. Zapewne potrzebował go koniecznie do przeprowadzenia uło-