tniemi, nie wiedzieli co czynić, czy pozostać, czy się cofnąć, pochwycono służącego jakiegoś szlachcica, którego jednak nazwisko arystokratyczne zapomniała wymienić historja owej epoki.
Arystokrata zaś miał nazwę Jakób de Granet.
Był to pierwszy jeniec, jakiego pochwycono; zaprowadzono go też wnet do Edwarda, który go wybadał, a następnie kazał wypuścić nie czyniąc mu żadnej krzywdy.
Skoro owego sługę nareszcie postanowiono puścić na wolność, dwaj lordowie zbliżyli się a dając mu pieniądze, oświadczyli:
— Powiedz swemu panu, mówił pierwszy, że te pieniądze dał ci lord Stanley.
— A te pieniądze — dodał drugi — otrzymałeś od lorda Hawarda i pozdrów od nas monarchę francuskiego.
Sługa wrócił wielce uradowany do Compiegne, gdzie właśnie pod tę porę przebywał król Ludwik XI., zażądał udzielenia mu audjencji i opowiedział królowi tak wydarzony wypadek jak i dalsze szczegóły całej dopiero co opisanej sceny.
Strona:PL Dumas - Karol Śmiały.djvu/506
Ta strona została przepisana.