Strona:PL Dumas - Karol Śmiały.djvu/507

Ta strona została przepisana.

Król niedowierzając mu poczytał go za szpiega.
Zrządziło bowiem nieszczęście, że ów Jakób Granet miał brata w służbie księcia Burgundzkiego, ztąd też powstało podejrzenie.
Służący okuty został w kajdany.
Ponieważ jednak w całem opowiadaniu wypadków, jakie przytrafiły się owemu mniemanemu szpiegowi, tkwiła prawda, król więc niepewny, jak uważać taki postępek nieznanego sobie człowieka, kazał go nieustannie przywoływać z więzienia i sam się go wypytywał, badał przeróżnemi sposobami.
Ile razy zaś go słuchał, tyle razy wewnętrzny głos ostrzegał króla, że człowiek ten jest niewinnie posądzony, niesłusznie osadzony w więzieniu, i że to, co mówi, jest niezmiernie ważną rzeczą, a mającą cechy istotnej prawdy i szczerości.
Zestawiając opowiadanie służącego, z tem co mówił herold Jarretiere, harmonizowało to ze sobą i chyba nieprzyjaciel mógł sobie inaczej tłumaczyć jego wyrazy.
Przyszła zatem myśl królowi, której dotąd jeszcze nie wykonał, mianowicie żeby po-