Strona:PL Dumas - Karol Śmiały.djvu/570

Ta strona została przepisana.

zapasach. Sądzę zatem że zasieki i fortyfikacje są rzeczą zbyteczną.
Ranem, jakkolwiek pluskał ciągle deszcz, książę postawił pod broń swoją armię, ale widząc że proch zamaka, że cięciwy łuków tracą elastyczność, kazał im wejść napowrót do namiotów.
Tę chwilę właśnie wybrali Szwajcarzy na atak.
Hans Hallwill, dowódzca przednich oddziałów zawołał:
— Dzielni skonfederowani i sprzymierzeńcy nasi, oto wróg przed nami, któregośmy pokonali niedawno pod Granson. Przychodzi aby się odwzajemnić za daną mu klęskę. Mnogość jego wielka, ale liczba nie przeraża nas. Przypomnijcie sobie świetne czasy naszej dziejowej przeszłości, walki wygrane i pokonanych nieprzyjaciół. Lat temu sto trzydzieści siedm, kiedy w tym samym dniu, na tem samem miejscu, pod Laufen, odnieśliśmy świetne zwycięztwo. Wy jesteście dzielniejsi jeszcze niż dawniejsi bohaterowie. Bóg będzie z wami! Ażeby jednak łaska jego nas nieopuszczała, na kolana moi przyjaciele i odmówmy modlitwy.