— Nie mieli prawa ani słuszności niszczyć podobne pamiątki, ponieważ w ówczesnej epoce Burgundja nie była jeszcze prowincją francuską a Burgundczycy francuzami.
Książę burgundzki również zagrożony wzięciem do niewoli, z dwunastoma ludźmi zdołał przebić się przez szeregi Szwajcarów i po dwunastogodzinnej forsownej jeździe dostał się szczęśliwie do Morges.
Wówczas dopiero ujrzał w myśli ową armią czterdziestotysięczną, która znikła, rozwiana jak mgła; wszystko, poczynając od namiotów, aż do ostatniej armaty dostało się w ręce nieprzyjacielskie.
Okropny przykład ukarania dumy możnowładcy, który należąc do monarchów a raczej do książąt najpotężniejszych w chrześcijaństwie, upadł, poniósł klęskę, został rozbity przez gromadę pasterzy.
Ale co prawda pasterze ci bronili ognisk domowych, bronili swej ziemi i wolności!