Strona:PL Dumas - Karol Śmiały.djvu/649

Ta strona została przepisana.

bemi trzewikai nadeptał księcia Burbon i Jakob Coythier, lekarz królewski i prezydent Izby rachunkowej.
Był jeszcze Lude, wesoły jegomość, który w danej okazji potrafił być i uzurpatorem cudzego dobra i śmiał się on zawsze gdy mu się powiodło przełamać trudności — oprócz niego byli: Saint-Pierre i Heraklit ten Demokrit, ustawicznie wypowiadający: Na śmierć! Na śmierć! Na śmierć!
Nakoniec Comines, owinięty w futro, wyglądający jak kot, który podaje łapkę.
Król bardzo go lubił i trzymał go w swoim pokoju, nieraz pozwolił mu spać w swojem łóżku, ale od czasu zaślubienia księżniczki Burgundzkiej trzymał się od niego zdaleka.
Przy powrocie z obozu nastąpił drugi atak paraliżu to jest: żądanie z kosztami.
Tym razem sądzono że już skonał, pozostał bowiem przez dwie godziny bez przytomności, leżąc w galerji na sienniku.
Comines spotkał go w tym stanie, a ponieważ nie wiedział jakich wezwać na pomoc świętych, wezwał św. Klaudjusza.
Rzeczywiście też król odzyskał mowę.