strzegłszy niebezpieczeństwo grożące dzielnemu rycerzowi, spiął konia ostrogami i nie mając przy sobie żadnej zgoła broni, oprócz zwykłej procy w rękach, rzucił się mu z największym impetem na pomoc, koniem rozbił otaczających go wojowników tak, że dokoła utworzyła się swobodna przestrzeń. Jakób de Lalaing skorzystał z tego aby się cofnąć, ujrzawszy jednak że obrońca tak niespodziewany nie spieszy za nim, powrócił napowrót i był świadkiem jak dzielny giermek otrzymawszy pchnięcia lanc spadł prawie na pół umarły z konia.
Jakób Lalaing na nowo dobył miecza, a posiłkowany przez kilku swoich również ciężko rannych, literalnie wyrąbał dzielnego giermka, którego rzeżnicy pokłówszy lancami, byliby niewątpliwie za chwilę rozsiekali.
Nie podobna było przeprowadzić formalnego oblężenia Gandawy, w tym razie bowiem nie podobna kusić się na akt tak gwałtowny, książę bowiem nie rozporządzał ani odpowiednią liczbą koniecznych w tym względzie wojowników, ani nie posiadał niezbędnych machin oblężniczych.
Pozostawiwszy tedy załogi wojskowe we
Strona:PL Dumas - Karol Śmiały.djvu/88
Ta strona została przepisana.