Ta strona została przepisana.
Śledztwo całe stało się zbytecznem wobec orzeczenia lekarzy, którzy oświadczyli, iż król ma początki waryacyi z przepalenia mózgu.
Książęta de Berri i Burgundyi spojrzeli na siebie wzajem. W razie szaleństwa króla, regencya przypadała w udziale albo im, lub też księciu Orleanu. Ten ostatni zbyt był młodym, ażeby go Rada królewska tak wielką godnością zaszczycić miała. Książę Burgundyi tedy, przerywając ciszę i zwracając się do książąt Orleanu i de Berri, rzekł:
Wbił miecz swój w jego gardło.
— Bracie miły, synowcze kochany — mnie się zdaje, że wypada nam co najprędzej wrócić do Paryża. Król będzie tam lepiej leczony i troskliwiej pielęgnowany, niż gdziekolwiek indziej, a szczególniej w zakątku