Strona:PL Dumas - Karol Szalony.djvu/121

Ta strona została przepisana.

się dopiero na drugi dzień o zmierzchu w zamku de Montlhéry, który był jego własnością.
W tenże sam sposób, jak książę Burgundyi z Clissonem, postąpiono i z innymi ulubieńcami króla.
Rozpoczęły się działania niecnej reakcyi, spełniło się nad tymi sprawiedliwymi to, co się spełnić miało nad zbójcą Craonem.
Reakcya rozpoczęła się na wielkie rozmiary, ale bez wiedzy króla, którego stan coraz bardziej się pogarszał; w jednej tylko rzeczy pokładano jeszcze nadzieję, a mianowicie w wrażeniu, jakiego się spodziewano przy spotkaniu z królową. Karol ją najwięcej kochał, spodziewano się, że i teraz, chociaż wszystkich zapomniał, ją sobie może jedną przypomni...

IX.

Jak widzieliśmy w poprzedzającym rozdziale, wypadek króla i jego choroba sprowadziły zupełny przewrót w sprawach królestwa. Ci, którzy byli ulubieńcami jego, popadli w niełaskę. Rządy państwa ze słabych rąk jego dostały się w chciwe ręce księcia Burgundyi i de Berri, którzy, czyniąc politykę ogólną zależną od własnych i osobistych interesów i namiętności, pochwycili w dłonie miecz nienawiści i zemsty, zamiast miecza sprawiedliwości. Książę Orleanu jeden tylko mógł był zrównoważyć ich wpływ w Radzie!, ale ten, cały oddany miłości swej dla królowej, z łatwością odstąpił wszystkich swoich pretensyi do rządów i nie czuł w sobie dosyć odwagi do walki z nimi, ani w interesie własnym, ani też w sprawach swoich przyjaciół. Ufny w swą godność brata królewskiego, spoczywał w swej książęcej koronie, pan ogromnych skarbów, młody i nieoględny, używał wielkich swych bogactw, zatrzymując w swych piersiach