Strona:PL Dumas - Karol Szalony.djvu/128

Ta strona została przepisana.

go i chwile zupełnej bezsilności i apatyi, stosownie do tego, czy go gorączka napadała, lub też opuszczała. Pod wpływem gorączki zdawał się być palonym wszystkimi ogniami piekła, po jej ustąpieniu drżał, jakby był wystawiony na najostrzejsze zimno. Zresztą nie miał żadnej pamięci wypadków minionych, żadnego sądu o tem, co się wkoło niego działo, żadnego uczucia, oprócz uczucia dręczącego go bólu.
Projekt sprowadzenia królowej powstał w głowie lekarza, który na łagodnem obejściu się z królem i na skłanianiu go pieszczotami fundował swoje nadzieje uleczenia, Karola. Zmianę projektu i podstawienie na miejscu królowej innej jakiejś, obcej kobiety Wilhelm niechętnie przyjął, w każdym jednak razie uważał i to za wielce pożyteczny środek... Wybrana zakonnica przybyła do zamku de Creil o naznaczonej godzinie w towarzystwie przełożonej zakonu. Na widok jej lekarz tem większą powziął nadzieję przeprowadzenia swego planu. Była to właśnie ta twarz piękna, anielskiej łagodności pełna, jaką doktór wymarzył sobie ku temu cudownemu leczeniu. Nie była ona przybrana w poświęcony habit trynitarek; włosy jej, dotąd nożycami nietknięte, dowodziły, że jeszcze ślubów nie spełniła. Doktór Wilhelm, widząc ją tak młodą, uważał z początku za konieczne objaśnić ją, co ma czynić, i uspokoić, ale znalazł ją tak pokorną i tak ku świętemu celowi temu skłonną, że nie pozostało mu nic, jeno ją pobłogosławić. Przygotował był sobie cały szereg różnych zaleceń i ostrzeżeń, ale ani jedno z ust jego nie wyszło i pozostawił wszystko uczuciu i natchnieniu czystej tej duszy, ofiarę z, siebie czyniącej. Odetta, gdyż ona to była, uległa naleganiom swej ciotki, skoro tylko spostrzegła, że przyjęcie tych obowiązków będzie poświęceniem. Zawiedziona miłość w duszy szlachetnej zmienia się prędzej, czy