ra spadała na kolano od strony przeciwnej lektyce, bramowana. była bogato złotem i ozdobiona słońcem w wianku promieni, który to symbol obrał był sobie król Karol za dewizę, a którą później wznowił Ludwik XIV; druga poła, na której królowa kilkakrotnie wzrok zatrzymywała, pokryta była również haftem, wyobrażającym jakiś emblemat tajemniczy, którego znaczenie Izabella napróżno odgadnąć się starała. Haft ten wyobrażał lwa srebrnego, zakutego w łańcuchy, z kagańcem na paszczy. Ręka ukryta w obłokach trzymała końce łańcuchów. Jako dewiza, otaczały tę rękę wyrazy: „Gdzie zechcę.“ Bogaty ten kbostyum uzupełniony był aksamitną czapeczką ze złotem, której fałdy przeplatał przepyszny łańcuch z pereł; — końce łańcucha spadały razem z wstęgami u czapki, tworząc kokardę, którą się książę bawił, rozmawiając z królową i poprawiając od czasu do czasu włosy jedną ręką, gdy druga zręcznie kierowała koniem.
Jadący obok książę de Berri dzielił z księciem Burgundyi regencyę Francyi, podczas szaleństwa króla Karola. Przez swoje skąpstwo przyczynił się on do ruiny królestwa o tyle przynajmniej, o ile książę Orleanu przez swą rozrzutność.
Poza królową, na koniu bardzo bogato przybranym postępowała księżna de Berri, krokiem wolnym, prowadzona przez hrabiów: de Nevers i de la Marche. Tu znowu jedno z dwu tych wielkich nazwisk zaćmi drugie; ten bowiem hrabia de Nevers, syn Filipa i przodek Karola, zostanie wkrótce księciem Burgundyi. Ojciec jego zwał się „Śmiały,“ wnuk jego nosić będzie przydomek „Zuchwałego“, a jemu samemu historya pozostawi nazwę „Bez-bojaźni!“
Hrabia de Nevers, ożeniony, dnia 12 kwietnia 1385 r. z Małgorzatą de Hainau, miał w owej chwili lat dwa-
Strona:PL Dumas - Karol Szalony.djvu/16
Ta strona została przepisana.