Strona:PL Dumas - Karol Szalony.djvu/85

Ta strona została przepisana.

kąś tam Trójcę; ani też w to, że Syn Boży poświęcił się na tyle, iż zstąpił na ziemię i począł się z kobiety; ani też w duszę moją, o której myślę, że nic z niej nie zostanie po mojej śmierci.
Dreszcz przerażenia przejął wszystkich zgromadzonych. J. M. pan Lemercier, który był śmiertelnie na obżałowanego zagniewany, podniósł się wreszcie i rzekł.
— Pomyśl, człowiecze, coś wyrzekł. Wyrazy te ranią boleśnie święty nasz kościół chrześcijański, matkę naszą, a na głowę twoją ściągną ogień pomsty Bożej! Zastanów się więc raz jeszcze, zanim je powtórzysz.
— Nie wiem — odparł Bétisac — co tani ściągną moje słowa, ogień czy wodę, ale to wiem, że takie jest moje głębokie przekonanie, od chwili, gdym doszedł do rozumu, i że takież ono będzie, dopóki tego rozumu nie utracę.
Sędziowie przeżegnali się znakiem krzyża świętego, a obawiając się krzywdy na zbawieniu swej własnej duszy, gdyby takiej mowy dłużej słuchali, kazali odprowadzić go napo wrót do więzienia; Bétisac, wszedłszy do swej celi, począł szukać oczyma tajemniczego starca, chcąc mu opowiedzieć wszystko, ale nie znałazł go już w więzieniu. Co działo się w duszy tego człowieka aż do dnia następnego — o tem wie jeno Bóg. To tylko pewna, że nazajutrz mógłby on był z łatwością przeczyć, jakoby był tym samym, co wczoraj, człowiekiem. Bóg zamienił mu godziny te na lata; w przeciągu jednej nocy wszystkie mu włosy zbielały.
Król, dowiedziawszy się o zeznaniu Bétisaca, był bardzo uradowany.
— A! — zawołał — zły to człowiek ten Bétisac; mieliśmy go za prostego złoczyńcę, a oto okazuje się, że jest on heretykiem; sądziliśmy, że zasłużył jedynie na stryczek, a oto on sam domaga się stosu. Niechże więc i tak się stanie; trzeba będzie spalić go i powiesić za-