Strona:PL Dumas - Kawaler de Chanlay.djvu/103

Ta strona została przepisana.

służących spotykanych w przydrożnych oberzach. Augustynka zaś mruczała pod nosem modlitwy a rzucając pożądliwe spojrzenie na zupę dymiącą na stole, winszowała sobie w duchu, że to dzień postny. Po chwili pani Desroches weszła do salonu i podała list zakonnicy, która go otworzyła z pośpiechem.
W liście były następujące polecenia:
„Siostra może zanocować w Rambouillet, albo odjechać dziś wieczorem, jak sobie życzy; otrzyma ona dwieście dukatów, jako dar Heleny dla ukochanego klasztoru, i pozostawi wychowankę pod opieką pani Desroches, którą rodzice Heleny zaszczycają zupełną ufnością.“
U dołu listu zamiast podpisu była cyfra, którą siostra porównała z pieczęcią wybitą na liście przywiezionym z Clisson. Sprawdziwszy tożsamość pieczęci, zakonnica oddezwała się:
— Moje drogie dziecię, pożegnamy się po wieczerzy.
— Jakto! już? — zawołała Helena, dla której siostra Teresa była jedynym łącznikiem z przeszłością.
— Tak, moje dziecię: proponują mi wprawdzie, bym tu przenocowała, ale powiem ci szczerze, że śpieszy mi się bardzo, bo radabym jaknajprędzej powrócić do naszego kochanego klasztoru, gdzie niczego mi nie będzie brakowało z wyjątkiem ciebie, moja droga!
Helena, płacząc, zarzuciła ręce na szyję siostry, która także zalewała się rzewnemi łza-