Strona:PL Dumas - Kawaler de Chanlay.djvu/129

Ta strona została przepisana.
IX.
Tajemniczy opiekun.

Wszystko to odbyło się w uliczce, na którą wychodziły okna Heleny; słyszała więc ona hałas, a że zdawało się jej, że poznaje głos Gastona wśród krzyku, zbliżyła się do okna, gdy w tejże samej chwili otworzyły się drzwi i weszła pani Desroches. Przyszła prosić Helenę, by zechciała przejść do salonu, gdyż oczekiwany gość już przybył.
Helena zadrżała i czuła, że jest blizką zemdlenia. Chciała o coś zapytać, ale zabrakło jej głosu. Poszła za panią Desroches milcząca i wzruszona.
Salon, do którego wprowadziła ją przewodniczka, był pogrążony w ciemnościach, tylko resztki tlejącego na kominku ognia rzucały na dywan słaby blask, który jednak nie oświecał