Ta strona została przepisana.
— Względem mnie?
— Zawiodę Was na wieczerzę.
— Kobiecą?
— Tak.
— A ile ich tam będzie?
— Dwie.
— A mężczyzn ilu?
— Dwóch.
— To więc taka partyjka w kółku zamkniętem? — zapytał książę.
— Właśnie.
— I tam się zabawię?
— Sądzę.
— Pamiętaj, Dubois, bierzesz na siebie ciężką odpowiedzialność.
— Wasza książęca mość lubi nowości?
— Lubię.
— Niespodzianki?
— Lubię.
— Znajdą się; oto wszystko, co mogę powiedzieć.
— Zgoda — odrzekł regent państwa — nasamprzód do Luksemburga, a potem?...
— Na przedmieście Świętego Antoniego.
Na te słowa, stangret otrzymał rozkaz, by jechał do Luksemburga, samiast do Palais-Royal.