Strona:PL Dumas - Kawaler de Chanlay.djvu/229

Ta strona została przepisana.

— Co? — wykrzyknął Regent.
— Wyniosła się — odrzekł Dubois.
— W jaki sposób?
— Przez drzwi, naturalnie. Niepodobna o tem wątpić.
— A pani Desroches?
— Jest w Palais Royal. Widziałem się z nią przed chwilą. Przywiozła tę wiadomość dla Waszej Królewskiej Wysokości.
— Nie mogła się oprzeć?
— Panna wydawała rozkazy.
— Trzeba było kazać służbie pozamykać drzwi.
— Pani Desroches zlękła się gniewu panny, a służba zlękła się widoku szpady.
— Szpady? Upiłeś się chyba Dubois! O czyjejże szpadzie mówiłeś?
— O szpadzie gotowej na usługi panny Heleny, a należącej do ślicznego młodzieńca...
— Dubois!
— Który ją bardzo kocha i jechał za nią z Nantes do Rambouillet...
— Pan de Livry?
— Wasza Dostojność zna jego nazwisko?
— Dubois! jestem zgnębiony! Gdzież ona jest?