Strona:PL Dumas - Kawaler de Chanlay.djvu/248

Ta strona została przepisana.

udziału Hiszpanii. Bretoni też sami tak głosili dla zamaskowania rzeczywistego stanu rzeczy. Przypadek ich jednak zdradził. Regent, który był jednym z najzręczniejszych ludzi swojego czasu, odgadł ich zamiary i cofnął ustanowionego administratorem Bretnii pana de Montarau. Wtedy wykryło się wszystko: — spiskowcy tylko zostali na placu niezadowoleni, reszta złożyła broń i cofnęła się zaspokojona.
Wtedy to Pontcalec i jego towarzysze ułożyli nowy plan i postanowili uciec się do środków gwałtowniejszych. W przygasłych popiołach można jeszcze było rozdmuchać iskrę do wywołania nowego pożaru. Hiszpania czuwała wciąż, więc Pontcalec sądził, że wojna est możliwą, wyobrażał też sobie, że zabicie Regenta jest rzeczą możliwą. Plany jego jednak nie udały się. Liczył na przybycie okrętu hiszpańskiego z pieniędzmi i bronią: okręt nie przypłynął. Liczył na wiadomości od Gaston a zamiast niego przybył La Jonquiére i jaki jeszcze La Joquiére! Pewnego wieczora Pontcalec i jego towarzysze zebrali się w małej izdebce w Nantes, w pobliżu zamku. Wszyscy byli smutni i niepewni. Du Couedic oznajmił, że otrzymał list namawiający go do ucieczki.
— I ja takiż sam otrzymałem — odezwał się Montlouis. — Ktoś niewiadomy wsunął go pod szklankę przy obiedzie, a żona moja, która się niczego nie domyślała, przestraszyła się bardzo.