Ta strona została przepisana.
XIX.
Życie w więzieniu.
Powróciwszy do swej celi, Gaston położył się spać. Dzięki młodzieńczej lekkomyślności, czy też sile charakteru, lub potrzebie młodości zasnął głęboko wkrótce po położeniu się. Nie potrafiłby powiedzieć, jak dawno spał, gdy obudziło go głośne dzwonienie małego dzwoneczka. Zdawało się, że dzwonek dzwoni w pokoju ale Gaston nie mógł nic dojrzeć wśród głębokich ciemności. Dzwonek tymczasem dzwonił bezustannie. Po niejakimś czasie więzień doszedł do przekonania, że dzwonienie odzywa się w kominku.
Wstał z łóżka i zbliżył się pocichu do kominka. Nie omylił się: głos ztamtąd właśnie pochodził. Kiedy się już o tęm upewnił, usłyszał pukanie w podłogę. Pukanie było wyraźne w regularnych odstępach, z dłuższemi przerwa-