— Mój brat, jako krewny księcia, miał sposobność poznać tę młodą osobę i poprosić o jej rękę. Zwrócono się o pozwolenie do księcia, który — zdawało się — nie jest przeciwny, gdy nagle młoda osoba, uwiedziona przez mniemanego swego protektora, znikła bez śladu. Przez trzy miesiące brat robił poszukiwania, ale napróżno; nie znalazł jej i z rozpaczy szukał śmierci. Poległ w bitwie pod Ramilies.
— A jakże się nazywała ta młoda osoba? — zapytał książę żywo.
— Nikt o tem się nie dowie, Mości książę; wymienić jej nazwisko, byłoby to samo, co zbezcześcić ją.
— Nie ma już żadnej wątpliwości — to ona! — szepnął książę do siebie. — To matka Heleny! A pański brat nazywał się? — dodał głośno.
— Oliwier de Chanlay, Mości książę.
— Oliviér de Chanlay... — powtórzył cicho książę. — Wiedziałem, że to nazwisko nie jest mi obce...
Później dodał głośno:
— Mów pan! słucham...
— Kochałem mojego brata całą potęgą miłości, jaką-bym był miał dla rodziców, i zostałem nagle sam na św>ecie. Wyrosłem w otoczeniu ludzi, którzy mi powtarzali: „To książę Orleański spowodował śmierć twojego brata“. Potem ten sam książę Orleański został Rejentem Francyi. Jednocześnie utworzył się związek
Strona:PL Dumas - Kawaler de Chanlay.djvu/316
Ta strona została przepisana.