Ta strona została przepisana.
XXIII.
W ostatniej chwili.
Regent według zwyczaju spędził wieczór z Heleną. Od kilku dni czynił tak codziennie, i te godziny które z nią przebywał, uważał za najprzyjemniejsze. Ale tym razem biedna Heena, wzruszona głęboko widokiem kochanka, była śmiertelnie smutna.
— Ależ uspokój się, Heleno — powtarzał Regent — jutro zostaniesz jego żoną.
— Do jutra daleko — odpowiedziała Helena.
— Heleno — uspakajał ją książę — polegaj na mojem słowie, na którem się nigdy nie, zawiodłaś. Upewniam cię, że nastanie szczęśliwe jutro dla ciebie i dla niego.
Helena westchnęła głęboko.
W tej samej chwili wszedł służący i powiedział coś księciu pocichu.
— Co się stało? — zawołała Helena którą przerażało wszystko.