Ta strona została przepisana.
— Bądź jutro w „Winnicy Noego“, powiem ci wtedy, czego po tobie wymagam.
— Więc zgoda!...
— Jutro w szynku!...
— O której godzinie?
— O szóstej wieczorem.
— Uciekaj pan prędko. Oni już nadchodzą... Uciekaj pan, powtarzam, bo będzie źle!...
— Do jutra zatem!... — powtórzył Teodor, uciekając.
W istocie czas naglił; kroki i głosy coraz się bardziej zbliżały. W ciemnem podziemiu widać już było blask światła.